Za oknami jeszcze chłodno, ale słonko świeci cudownie... jakoś zapachniało wiosną i optymizmem:-)
To ja przekornie, namawiam Was na zimowe wspominki:-))) Kto myśli, że ślub zimą odpada, a plener to nieporozumienie, bo zimno, pełno śniegu, ślisko itp. jest w błędzie! Plener o tej porze roku to owszem wyzwanie.. ale jakie widoki. Ośnieżone drogi, drzewa... a jaka zabawa w śnieżki, jeżdżenie na sankach, lepienie bałwana - nikt mrozu nie czuje:-) Zobaczcie sami, jak świetnie bawiłam się z Ewą i Pawłem...
Część druga... spokojniejsza;-)....
Super fotki:)
OdpowiedzUsuń