Przyznam się, że wykonanie sesji ślubnej w tym stylu już dawno chodziło mi po głowie, ale jakoś zawsze pozostawało w sferze marzeń. Takie zdjęcia, które bardzo chce się wykonać ale wszystko musi dojrzeć, trzeba dopracować szczegóły... i najważniejsze - trzeba się odważyć:-) Od początku jak tylko spotkałam się z Kasią i Sebastianem, którzy poprosili mnie abym wykonała dla nich sesję plenerową, wiedziałam że to ta Para, że to na nich czekałam. Udało się - zgodzili się, zaufali, całkowicie poddali się mojej wizji i proszę co powstało...




>



Plener w innym dniu ma ta przewagę nad sesjami realizowanymi w dniu ślubu, że ma się znacznie więcej czasu, nie ma ograniczeń. Dlatego też możemy pozwolić sobie na kilka metamorfoz, różnych klimatów itp. My postawiliśmy na przepiękny kolor pomarańczy, bo grzechem byłoby nie wykorzystać uroczego 2-kołowego cacka Sebastiana:)

