Dziś przenosimy się do Tarnowskich Gór, a konkretnie na ślub i wesele Basi i Sławka. Bardzo miło wspominam ten dzień, świetnie sie bawiłam, a zdjęcia, jak to się mówi, same się robiły:-)
Przedstawiam Wam Monikę i Marcina... dzisiaj tylko w kilku fotkach. Oczywiście obiecuję zamieścić więcej:-) Niby tegoroczny sezon ślubny dobiega końca, a ja ciągle mam mnóstwo pracy - nowe zlecenia oraz systematyczna praca przed komputerem nad ślubami już zrealizowanymi... tak, tak - ten sezon był baaardzoo owocny, mnóstwo Par mi zaufało i zleciło uwiecznienie ich dnia - z czego jestem niezmiernie dumna i ucieszona, ale też ogromnie Wam wdzięczna:))) Aż cieplutko robi się na moim serduszku, że tak podoba się Wam moja fotografia - to co staram się wykreować, to jak spostrzegam ślubny świat - jeszcze raz ogromne DZIĘKUJĘ... i oczywiście już nie mogę się doczekać przyszłego sezonu i kolejnych ślubów:) Póki co Monika i Marcin...a wkrótce kolejne Pary.
Ostatnio towarzyszyłam Kasi i Adamowi podczas ich ceremonii zaślubin. Ponieważ Młoda Para na stałe nie mieszka w Polsce, miałam tydzień czasu aby zrealizować sesję plenerową. Pamiętam, że cały ten tydzień siedziałam jak na szpilkach, wypatrując jakiegokolwiek przebłysku słońca... i nic - lało jak z cebra. W końcu musiała zapaść decyzja, czasu coraz mniej do wylotu... więc postanowiłam znaleźć jakąś alternatywę dla pleneru słonecznego.Teraz nie żałuje ani troszkę, że tak się stało - wpadłam na pomysł sesji nietypowej (moich ulubionych;-)) i .... zrealizowałam zdjęcia w scenerii bardzo odważnej, innej niż wszystkie - zdjęcia odbyły się w oryginalnym polskim schronie bojowym z 1937 r., czyli krótko mówiąc w bunkrze:))) Dziękuję Wam kochani, że udało mi się Was namówić na taką scenerię, za zaufanie oraz odwagę!