W końcu zrobiło się ciepło - nadeszła wiosna... a wraz z nią "wysyp" ciężaróweczek:-) Już zacieram ręce, bo kocham te brzucholki a w nich malutkie cudeńka, które potem przychodzą na świat i od razu wywracają go rodzicom do góry nogami:)))
Oczekiwanie na dzidziusia to magia - już nieraz przekonałam się fotografując "zafasolkowane", że to cudowny czas - kwintesencja kobiecości. Dziś udowodnię to ponownie i to na kilka sposobów: zapraszam na budowę, potem na polowanie, troszkę różu i słodkiego obżarstwa też nie zaszkodzi, spalimy kalorie na snowboardzie i troszkę poszyjemy;)
PS: Pozdrawiam Was ciepło, zwłaszcza Jagódkę... no i oczywiście dzielnego modela - Hugo:-)
Genialne! W ciązy jestes jeszcze bardziej twórcza!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem ;-) Świetne ujęcia. A para bardzo fotogeniczna ;-)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Piękne fotki :)
OdpowiedzUsuńBrawo Hugo za cierpliwość...
Piękni ludzie i piękne zdjęcia, aż dech zapiera po prostu radość życia w pełni! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń