Tak ja wcześniej wspomniałam, Natalia i Szymon spełniali moje wszystkie, nawet najdziwniejsze pomysły fotograficzne... więc jak tu było nie korzystać:-) Namiastkę tego co będzie ich czekać ze mną na plenerze mieli już w dniu ślubu... Podczas gdy goście bawili się na weselu, my postanowiliśmy zobaczyć jak wygląda organizacja przyjęcia weselnego od kuchni ;-) (dosłownie...)
Nati i Szymont rafili w dziesiątkę z wyborem Fotografa!
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak dla mnie po prostu mistrzowskie!!! Seria w ruinach jak dla mnie najciekawsza.
Żałuję, że nie znałam tego miejsca wcześniej, też bym skorzystała...nie raz, nie dwa :)