czwartek, 29 października 2009

Natalia i Szymon- plener nieprzewidywalny

Tak ja wcześniej wspomniałam, Natalia i Szymon spełniali moje wszystkie, nawet najdziwniejsze pomysły fotograficzne... więc jak tu było nie korzystać:-) Namiastkę tego co będzie ich czekać ze mną na plenerze mieli już w dniu ślubu... Podczas gdy goście bawili się na weselu, my postanowiliśmy zobaczyć jak wygląda organizacja przyjęcia weselnego od kuchni ;-) (dosłownie...)





Po tak demonicznych przeżyciach Młodzi wiedzieli, czego mogą się spodziewać po moich pomysłach... ale nie odstraszyło ich to bynajmniej;-)







A na koniec coś "lżejszego" - pełen relaks, słońce, woda... i kolejne dziwne pomysły:-)












Jeszcze raz wielkie dzięki kochani za świetną zabawę, wytrwałość i chęci:-)
Mam nadzieję, że spotkamy się wkrótce znowu na sesji - GRATULACJE
PS. mam nadzieję, że zagadka tajemniczych kropelek nie spędza Ci snu z powiek?... przepraszam, nie mogłam się oprzeć - musiałam spytać;-)

1 komentarz:

  1. Nati i Szymont rafili w dziesiątkę z wyborem Fotografa!
    Zdjęcia jak dla mnie po prostu mistrzowskie!!! Seria w ruinach jak dla mnie najciekawsza.
    Żałuję, że nie znałam tego miejsca wcześniej, też bym skorzystała...nie raz, nie dwa :)

    OdpowiedzUsuń