Anię i Łukasza poznałam, fotografując ich ślub - od razu ich polubiłam... tym bardziej ucieszyła mnie kolejna sesja - brzuszkowa. Widać przypadliśmy sobie do gustu, bo przed nami kolejne fotograficzne spotkania. Już niedługo poznacie maleńkiego Piotrusia:-)... ja już nie mogę się doczekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz